Data publikacji: 2017-08-17

Ciężarówki na wodór

Toyota konsekwentnie wdraża do małoseryjnej produkcji pojazdy z wodorowymi ogniwami paliwowymi. Produkowany jest osobowy samochód Mirai, autobusy, a teraz auta dostawcze.

Ostatnio poinformowano, że auta dostawcze z ogniwami paliwowymi opracowane na bazie pojazdów marki Hino zostaną dostarczone do japońskiej sieci sklepów typu convenience store Seven-Eleven. Samochody będą rozwozić towary z hurtowni do poszczególnych placówek.

Przy tworzeniu nowych pojazdów Toyota wykorzystała rozwiązania ogniw paliwowych stosowanych w modelu Mirai.

Koncern twierdzi, że wykorzystanie wodorowych ogniw paliwowych jako źródła prądu zasilającego silnik elektryczny napędzający pojazd jest lepszym rozwiązaniem niż akumulatory. Pojazdy mają nieporównywalnie większy zasięg, a tankowanie wodoru trwające kilka minut jest znacznie szybsze niż wielogodzinne ładowanie baterii. Przeszkodą w upowszechnieniu napędu wodorowego jest wciąż niedostateczna infrastruktura – w całej Japonii działa na razie około 90 punktów tankowania wodoru. Przypomnijmy, że amerykański oddział Toyoty stworzył ciężki ciągnik siodłowy na bazie modelu Kenworth T680 z ogniwami paliwowymi. Służy do przewozu kontenerów po autostradzie I-710 łączącej porty w Long Beach i Los Angeles z terminalami kolejowymi, ze względu na zanieczyszczenie powietrza spalinami zwanej „Aleją Raka”. Jedenastolitrowy silnik Diesla zastąpiono dwoma silnikami elektrycznymi (680 KM), dającymi łączny moment obrotowy 1797 Nm, co pozwala ciągnąć pod górę masę ponad 36 ton. Zasilania dostarczają dwa seryjne ogniwa paliwowe z Toyoty Mirai. System wyposażono w większy akumulator trakcyjny i zbiorniki wodoru o pojemności, wystarczającej do przewiezienia 20 ton ładunku na odległość 320 km.

Na razie europejscy producenci pojazdów i komponentów nie są specjalnie zainteresowani technologią ogniw paliwowych.