Data publikacji: 2018-02-02

Maszyny rolnicze - ciekawy biznes

- Wbrew pozorom warsztat naprawiający ciężarówki nie musi ponosić dużych kosztów finansowych związanych z rozszerzeniem działalności o serwis sprzętu rolniczego – mówi Ryszard Niewiadomski, właściciel MOTIR-ABS z Sokołowa Podlaskiego, specjalizującego się w układach pneumatycznych ciężarówek i naprawach maszyn rolniczych.

Był Pan jednym z pierwszych członków sieci Q-Service Truck. Jak w tym czasie rozwijała się firma?

Głównym celem założenia sieci była jak najlepsza obsługa i zdobywanie nowych klientów. W 1999 r., gdy powstawała sieć, czasy były inne. Brakowało dostępu do wiedzy technicznej, nie było szkoleń. Pierwszych sześć warsztatów założycielskich miało już pewne doświadczenie, więc wymienialiśmy się wzajemnie wiedzą techniczną, która wówczas była trudno dostępna. Dzięki temu każdy z warsztatów podnosił jakość swoich usług. Opracowaliśmy kryteria przyjęcia nowych serwisów do sieci i, jeśli warsztat chciał zostać jej członkiem, był odwiedzany przez przedstawicieli grupy założycielskiej, którzy oceniali potencjał kandydata i badali opinie na jego temat. Taka selekcja spowodowała, że w sieci znalazły się warsztaty świadczące usługi na wysokim poziomie. Dzięki przynależności do sieci serwisy się rozwijały, więc idea jej założenia okazała się słuszna. Teraz rynek napraw jest bardziej uporządkowany i cieszę się, że przez 18 lat istnienia sieci poznałem wielu wartościowych ludzi.

Nasza firma istnieje od 1990 roku. Rozpoczynaliśmy od napraw ogumienia w wydzierżawionym obiekcie. Warsztat się rozwijał i w 1997 r. przenieśliśmy się do nowo wybudowanego obiektu, który jest naszą własnością. Wówczas powstała spółka MOTIR-ABS. W następnym roku zdobyliśmy autoryzacje czołowych producentów układów pneumatycznych – Wabco, Knorr-Bremse, Haldex. Co prawda zajmujemy się naprawami gwarancyjnymi i pogwarancyjnymi pojazdów ciężarowych wszystkich marek, oferujemy pełen zakresu usług, łącznie z remontami silników i skrzyń biegów, ale specjalizujemy się w naprawach układów hamulcowych, ze szczególnym uwzględnieniem systemów elektronicznych typu EBS. Posiadamy uniwersalne oraz firmowe testery diagnostyczne – elektronika to nasze oczko w głowie. W naprawach układów hamulcowych mamy już wyrobioną markę – jak ktoś nie może sobie poradzić z pneumatyką, to przyjeżdża do nas, do Sokołowa. Specjalizujemy się też w naprawach osi skrętnych pojazdów różnych marek, szczególnie Mercedesa, Scanii, MAN-a i Volvo. Staramy się wykonywać niszowe, wysoko specjalistyczne naprawy, z którymi niewiele warsztatów może sobie poradzić. Jednak zależy nam na kompleksowej obsłudze klienta, dlatego wykonujemy nawet drobne naprawy lakiernicze.

Obecnie mamy sześć stanowisk naprawczych i zatrudniamy 13 mechaników.

Czy już nie ma kłopotu z dostępem do wiedzy technicznej?

Do nas przyjeżdżają również nowsze pojazdy Euro VI, po kontraktach serwisowych, dlatego musimy uzupełniać wiedzę na bieżąco. Dzięki autoryzacjom takich firm, jak BPW, Feber, Haldex, Hyva, Konorr-Bremse, osie Mercedes-Benz, SAF-Holland, Wabco mamy dostęp do niezbędnej dokumentacji technicznej. Korzystamy też ze szkoleń Inter Cars – ostatnio byliśmy na szkoleniu ze skrzyń biegów i klimatyzacji w autobusach. Bardzo sobie cenię szkolenia organizowane w Inter Cars, gdyż prowadzą je wartościowi ludzie. Jestem pełen podziwu dla pana Wojciecha Gałczyńskiego, który przeprowadza szkolenia ze skrzyń biegów. Ostatnio naprawialiśmy nowy typ skrzyni biegów ZF 2030 z DAF-a z 2012 r. i skorzystaliśmy z podpowiedzi szkoleniowca.
Nie można stracić dostępu do wiedzy, bo to spowodowałoby cofnięcie się w rozwoju, a my nieustannie inwestujemy w naszych pracowników.

Skąd pomysł na serwisowanie maszyn rolniczych?

Pomysł naprawiania maszyn rolniczych zrodził się 5 lat temu, ale mogliśmy go zrealizować dopiero w zeszłym roku. Od niedawna przy prowadzeniu firmy pomaga mi zięć, który przejął część obowiązków. Dzięki temu mogliśmy przygotować warsztat do napraw sprzętu rolniczego.

Ile musiał Pan zainwestować?

Wbrew pozorom warsztat naprawiający ciężarówki nie musi ponosić dużych kosztów finansowych związanych z rozszerzeniem działalności o serwis sprzętu rolniczego. Żeby rozpocząć taką działalność, trzeba mieć tester diagnostyczny do maszyn rolniczych, np. Texa czy Jaltest, zatrudnić wykwalifikowanego pracownika i wysłać go na odpłatne specjalistyczne szkolenia. Maszyny rolnicze różnią się od ciężarówki rozbudowanymi napędami hydraulicznymi, więc trzeba zapewnić warsztatowi fachowca, który się na nich zna. Ja przez dwa lata poszukiwałem mechanika od maszyn rolniczych. O ile np. silnik w maszynie rolniczej jest podobny do ciężarówkowego i umiemy go naprawiać, to skrzynia biegów już się różni.

Jaka jest największa trudność przy naprawach maszyn rolniczych?

Podstawową trudnością przy naprawie maszyn rolniczych jest bardzo szeroka gama modeli ciągników czy kombajnów zbożowych. Dlatego, gdy otrzymujemy zgłoszenie o awarii maszyny, nasz mobilny serwis jedzie zdiagnozować usterkę, a pracownik będący w warsztacie szuka dokumentacji technicznej do danego modelu maszyny. Potem wysyła MMS-em np. schemat instalacji elektrycznej czy hydraulicznej do mobilnego serwisu i zamawia potrzebne części zamienne. Z reguły do naprawy maszyny na polu trzeba jechać dwa razy – raz w celu zdiagnozowania usterki, a drugi raz – już z zamówionymi częściami do naprawy.
Maszyny rolnicze są dość skomplikowane i powinien je naprawiać warsztat z odpowiednim doświadczeniem i wiedzą, którą czasami nie tak łatwo uzyskać. Nie ma zbyt wielu szkoleń z zakresu napraw maszyn rolniczych, a importerzy sprzętu rolniczego niechętnie udzielają informacji serwisowych. Współpracujemy z firmą Texa, która pomaga nam w procedurach diagnostycznych, a wiedzę z zakresu budowy i napraw czerpiemy z ogólnie dostępnych źródeł, również z Internetu. Wymieniamy się też doświadczeniami z innymi warsztatami. Podam przykład – w nowym ciągniku Massey Ferguson znajduje się 18 filtrów, a objętość układu hydraulicznego mieści 200 litrów oleju. W ciężarówce mamy trzy filtry i 30 litrów oleju. W maszynach rolniczych trzeba przeprowadzać kalibracje, których nie ma w ciężarówkach. Np. w ciągniku rolniczym nie ma kompensacji zużycia tarczy sprzęgłowej i trzeba kalibrację przeprowadzać ręcznie, a sprzęgło jest wielostopniowe. Same części i płyny eksploatacyjne do przeglądu ciągnika kosztują kilka tysięcy złotych, więc wartość usługi jest znaczna. Wielu rolników trzyma przez zimę kombajny zbożowe czy ciągniki w stodole, a potem my wymieniamy instalację elektryczną, którą zjadły myszy.

Jakie maszyny rolnicze naprawiacie?

Najwięcej naprawiamy ciągników rolniczych i kombajnów zbożowych. W naszej okolicy przoduje marka Massey Ferguson, następnie John Deere, Case. Naprawiamy maszyny w różnym wieku, przy czym w opinii rolnika 15-letni ciągnik to ciągnik nowy. Co roku sprowadza się do naszego kraju wiele używanych maszyn rolniczych, wielu rolników kupiło też nowy sprzęt w ramach unijnych dotacji. Teraz kończy się fabryczna gwarancja, więc naprawiamy też maszyny 5-letnie.

Czy naprawa ciągników rolniczych to praca sezonowa?

Maszyny rolnicze naprawiamy przez cały rok i wbrew pozorom nie jest to wyłącznie praca sezonowa, chociaż oczywiście zimą ruch jest mniejszy. Są rolnicy, którzy przegląd maszyny zlecają tuż przed sezonem lub w trakcie, ale są też i tacy, którzy chcą zrobić przegląd maszyny wcześniej - jesienią lub zimą. Ostatnio naprawialiśmy kombajn zbożowy na polu i właściciel był nam bardzo wdzięczny za naprawę, bo w okolicy nie ma zbyt wielu profesjonalnych warsztatów. Jest wiele serwisów niefachowych lub żądających bardzo wysokich cen za usługę.
Gdy byliśmy gotowi na rozpoczęcie napraw Agro, umieściliśmy reklamę lokalną i teraz mamy tylu klientów, że dwóch pracowników ma sporo pracy. Specyfiką napraw rolniczych jest konieczność przyjechania do maszyny, bo trudno oczekiwać, by kombajn zbożowy przyjechał do nas. Poza tym rolnik jest specyficznym klientem. On chce widzieć, jak naprawiana jest maszyna, w obawie przed zamianą części. Dbamy o jakość usług i naszym klientom montujemy części wysokiej jakości.

Gdzie zaopatrujecie się w części zamienne?

Wiele części kupujemy w Inter Cars, który dostarcza nam je 3 razy dziennie. My sami przygotowujemy zamówienie i rzadko zlecamy wyszukanie części osobie przyjmującej zamówienie.
Cieszę się, że w Inter Cars rośnie też dostępność części rolniczych. Dzięki temu będziemy mogli ograniczyć liczbę dostawców. Do starszych maszyn rolniczych części dobrej jakości są trudno dostępne. W przypadku nowszych maszyn bez trudu można kupić dobre części zamienne. Czasami mamy trudności przy zakupie niektórych oryginalnych części zamiennych. Autoryzowane warsztaty sprzętu rolniczego chcą sprzedać części razem z usługą i nie mają interesu, by sprzedawać części zamienne niezależnym warsztatom.

Warto było uruchomić naprawy sprzętu rolniczego?

Dla naszego warsztatu to druga noga, a w biznesie dywersyfikacja przechodów jest wskazana. Od ponad 25 lat naprawiamy ciężarówki, a od niedawna - maszyny rolnicze. Do jednego i drugiego biznesu podchodzimy tak samo - reputację warsztatu buduje się latami, dlatego dbamy o to, by fachowo przeprowadzać naprawy zgodnie z wymogami producenta i montować klientom części wysokiej jakości. Biznes rolniczy ma swoją specyfikę, której się dopiero uczymy. W naszej pracy spotykamy się z różnymi klientami. Ale większość z nich chce, by naprawa była przeprowadzona skutecznie i woli zapłacić nieco więcej za części o wyższej jakości i mieć pewność jej niezawodności. Zadowolenie klienta to dla nas sprawa najważniejsza.