Data publikacji: 2023-06-29
, autor: Jacek Żytnicki

Konsolidacja w imię obrony interesów branży

Zapraszamy do lektury czwartego rozdziału publikacji „Małe firmy, wielki biznes”, przygotowanej przez portal Motofocus, w której Krzysztof Oleksowicz i Alfred Franke rozmawiają o początkach SDCM i pierwszych spotkaniach przedstawicieli konkurujących ze sobą firm z rynku dystrybucji części zamiennych, którzy połączyli siły pod jedną banderą w imię dobra całej branży.

Małe firmy, wielki biznes - 4. rozdział

Opublikowana w czwartek na portalu Motofocus publikacja jest już czwartą częścią inspirującej rozmowy pomiędzy dwiema postaciami, które w ostatnich trzech dekadach kształtowały rynek branży części zamiennych nie tylko w Polsce, ale w całej Europie Środkowo-Wschodniej. Tym razem bohaterowie wywiadu skupiają się na początkach powstania SDCM, opisują proces lobbowania na rzecz producentów i dystrybutorów części zamiennych oraz warsztatów motoryzacyjnych, a także dzielą się z czytelnikami ciekawostkami i anegdotami z działalności.

MAŁE FIRMY, WIELKI BIZNES – 4. ROZDZIAŁ



Poniżej fragment czwartego rozdziału publikacji „Małe firmy, wielki biznes”, całość można znaleźć na portalu Motofocus.

Alfred Franke: Odbyło się spotkanie założycielskie, na którym oprócz mnie i Krzysztofa było jeszcze kilku szefów innych firm dystrybucyjnych. To że w ogóle doszło do takiego spotkania, samo w sobie było czymś niezwykłym, bo na co dzień ci dystrybutorzy ostro ze sobą konkurowali i czasem mieli do siebie nawzajem różne pretensje. Ale tego dnia postanowili schować urazy do kieszeni.

Krzysztof Oleksowicz: Rzeczywiście była to doniosła chwila, zwłaszcza jeśli się weźmie pod uwagę naszą narodową przywarę, czyli swarliwość. Mówi się, że tam gdzie dwóch Polaków, tam zaraz pojawiają się trzy opinie, a tu tymczasem nas było kilku, a wszyscy mieliśmy jedno postanowienie – trzeba założyć stowarzyszenie, a jego zorganizowanie powierzyć Alfredowi.

Alfred Franke: Kiedy otrzymałem tę propozycję, byłem już zaangażowany w budowę  MotoFocusa, którego nadal chciałem rozwijać. Uznałem, że powołanie stowarzyszenia jest kapitalnym pomysłem, który może zostać wzmocniony przez efekt synergii między moją aktywnością medialną, a potrzebami działalności lobbingowej. Zdecydowałem się natychmiast i szybko zorganizowałem spotkanie założycielskie. Przyjechało na nie czternaście firm – więcej niż się spodziewałem. To był budujący moment, gdy zobaczyłem, jak dotychczasowi konkurenci merytorycznie dyskutowali o przyszłości. 

Grzegorz Kacalski: A co sprawiło, że firmy postanowiły się w końcu skrzyknąć i przełamać uprzedzenia?

Alfred Franke: Niewątpliwie takim impulsem był projekt wprowadzenia klauzuli napraw, czyli przepisu umożliwiającego obrót zamiennikami zewnętrznych części do napraw powypadkowych. Był to okres, kiedy koncerny samochodowe na potęgę zastrzegały wzory elementów, takich jak zderzaki, maski, błotniki itd., chcąc w ten sposób wyeliminować z rynku niezależnych dystrybutorów. Dla niektórych firm sprzedaż tego asortymentu stanowiła podstawę działalności.


Czytaj także: 
Od marzeń do światowego sukcesu - 1. rozdział "Małe firmy, wielki biznes"
Od jednej części do europejskiej sieci sprzedaży - 2. rozdział "Małe firmy, wielki biznes"
Zmiany, zmiany, zmiany - 3. rozdział "Małe firmy, wielki biznes"