"Stare Traktory i Przyjaciele": impreza dla sympatyków maszyn off highway i nie tylko

W sobotę 10 sierpnia odbył się oficjalny drugi zlot zabytkowych traktorów pod wdzięczną nazwą "Stare Traktory i Przyjaciele". Pomysłodawcą i organizatorem imprezy w województwie mazowieckim jest Daniel Dmowski, właściciel Kuźni Urbanki w Rozbitym Kamieniu (powiat sokołowski).

Impreza zebrała potężne grono miłośników i pasjonatów starych maszyn rolniczych, a jej rozmach zaskoczył samych organizatorów. Choć impreza skierowana była głównie do sympatyków maszyn off highway, nie zabrakło na niej także właścicieli starych samochodów i motocykli.

Dzięki sprzyjającej pogodzie, organizatorzy mogli ugościć na zlocie sympatyków z różnych stron Polski. Przybyli oni m.in. z Wielkopolski czy Kujaw, a więc pokonali kilkaset kilometrów, aby uczestniczyć w zlocie, jadąc z Bydgoszczy oraz z Nowego Tomyśla. Nie zabrakło też gości z okolicznych powiatów.

Wydarzenie wzbogaciły liczne konkursy, w których fundatorem nagród była firma Inter Cars.

Uczestnicy mogli sprawdzić umiejętności:

- w wyścigach traktorów z przeszkodami na czas – na 300-metrowej trasie, z zatrzymaniem po drodze, cofnięciem pod kątem 90 stopni do "garażu", następnie z powrotem na trasę, a później w połowie odcinka objechaniem przeszkody i powrotem na metę

- w składaniu traktora - w maszynach zamontowanych na podnośnikach trzeba było zmienić tylne koło z prawego na lewe – konkurencja na czas pomiędzy 4-osobowymi zespołami,

- w cięciu drewna piłą "twoja-moja" na czas - konkurs dla par: kobiet i mężczyzn.

- Organizatorzy, na czele z Danielem Dmowskim, zadbali o każdy nawet najmniejszy szczegół. Wszystko zostało przygotowane profesjonalnie. Szczególną furorę zrobił wyścig zabytkowych traktorów przez tor przełajowy, łącznie z "błotnym stawem" – mówi Grzegorz Jastrzębski, menedżer regionalny rynku Off Highway w Inter Cars. Największą uwagę zgromadzonych skupiały oczywiście maszyny rolnicze. Zlot zakończył się zresztą paradą ponad trzydziestu traktorów, na których wcześniej każdy mógł także usiąść i zrobić sobie zdjęcie. - Niektóre tylko cieszą oko, służąc jako zabytek, ale większość jeszcze pracuje w polu – dodaje Jastrzębski.

Na gości czekały smakołyki przygotowane przez Koła Gospodyń Wiejskich, darmowa grochówka w polowej kuchni, a także sielska muzyka. Atrakcji nie zabrakło także dla dzieci. Z myślą o nich, przygotowano stoiska ze słodyczami i zabawy z nagrodami. Każdy chętny mógł przejechać się traktorem lub furmanką. Wielką niespodzianką dla najmłodszych był także wóz strażacki, z którego rozpylano pianę.

Podczas oficjalnego zakończenia Inter Cars, jako fundator nagród, otrzymał podziękowania i statuetkę od organizatorów. Z kolei kolekcjonerzy, wystawcy i sponsorzy udali się na "Bal traktorzysty" w stylu lat 80. XX wieku, który był ostatnim epizodem tego wydarzenia.